PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124942}

Miejski łowca

Sing si lip yan
6,5 1 728
ocen
6,5 10 1 1728
Miejski łowca
powrót do forum filmu Miejski łowca

Jackie Chan w ekranizacji zakręconej mangi "City Hunter"? To mógł być równie dobrze totalny hit jak i absolutna klapa. A jak wyszło? No właśnie...

Ryo Saeba to uznany prywatny detektyw, a przy okazji awanturnik i kobieciarz. Splot okoliczności sprawia, że trafia na pokład ekskluzywnego statku rejsowego. Oprócz niego w tym samym miejscu znalazła się jego asystentka Kaori, grupa terrorystów i cała gromada zakręconych osobistości. W takich okolicznościach trudno uniknąć kłopotów.

Brzmi fajnie i poniekąd tak jest. Nie nastawiajcie się jednak na typowy film z Jackiem, tym razem mamy do czynienia z konwencją dużo bardziej komediową i hmm, specyficzną. Film po brzegi wypełniony jest azjatyckim humorem. Slapstickowe, czy wręcz cringowe żarty z pewnością nie każdemu przypadną do gustu. Ewidentnie widać, że to ekranizacja mangi z całym dobrodziejstwem. Karykatura, przerysowanie i typowo japońskie "dziwne" klimaty. Nie znaczy to jednak, że zabrakło tu akcji czy walk. Sceny kaskaderskie nadal dają radę, w drugiej połowie filmu nie zabraknie też strzelanin czy pojedynków. A te mogą pochwalić się naprawdę niezłą choreografią. Chociaż podczas nich również nie zabrakło humoru to jednak zdecydowanie wypadają ciekawie. Szczególnie finałowy pojedynek z użyciem broni, możemy zobaczyć elementy escrimy, tonfy w akcji i inne atrakcje. Nieźle. Poziom pojedynków w dużej mierze podnosi też obsada, na ekranie pojawiają się tacy weterani jak Gary Daniels czy Richard Norton, obaj w świetnej formie.

Jeszcze jedna rzecz, która zdecydowanie zwraca uwagę to kilka śmiesznych nawiązań, które pojawiają się w filmie. Czy techniki podpatrzone od Bruca Lee mogą pomóc Jackiemu w zwycięstwie? A może jesteście ciekawi jak mogłaby wyglądać zwariowana, japońska ekranizacja "Street Fightera"? Odpowiedzi na oba pytania znajdują się w "Miejskim Łowcy".

Pod względem realizacji jest jak najbardziej ok. Dynamiczna praca kamery, ciekawe ujęcia, dobrze wyreżyserowane sceny akcji. Jest naprawdę dobrze. Soundtrack natomiast jest specyficzny, pasuje co prawda do klimatu filmu ale to coś niecodziennego (vide koncert na statku).

Aha, nie można nie wspomnieć też o zjawiskowej obsadzie żeńskiej. Takiej ilości prześlicznych pań na metr kwadratowy to ze świecą szukać. I żeby nie było, że panie tylko wyglądają. Walki w ich wykonaniu naprawdę dają radę.

Podsumowując, dziwne kino ale bawiłem się naprawdę dobrze. Fani azjatyckich akcyjniaków z dużą dozą humoru mogą śmiało sprawdzić. Aczkolwiek specyficzny to słowo klucz do tego filmu, trzeba nastawić się na naprawę typowo mangowe odchyły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones